Ogólnie dostaliśmy około 30 000 euro.
Kai Havertz skończył w ubiegłym tygodniu 21 lat.
Kilka dni wcześniej został najmłodszym zawodnikiem w historii Bundesligi, który zdobył w niej 35 bramek.
Tylko w tym roku kalendarzowym w samych rozgrywkach niemieckiej ekstraklasy strzelił już 10 goli i zanotował pięć asyst.
Dla Bayeru Leverkusen jest wart o wiele więcej niż 100 milionów euro.
* * *
Havertz trafił do swojego obecnego klubu jako 11-latek.
W 2016 roku został wyróżniony srebrnym medalem imienia Fritza Waltera w kategorii wiekowej do lat 17.
Dwa lata później otrzymał taki sam, ale złoty medal w kategorii wiekowej do lat 19.
Również w 2018 roku zadebiutował w dorosłej reprezentacji Niemiec.
Dlaczego wszystkie te wydarzenia były ważne nie tylko dla samego piłkarza, ale także dla małego, lokalnego klubu, w którym Havertz zaczynał swoją karierę w wieku czterech lat?
- Otrzymaliśmy za Kaia rekompensatę za wyszkolenie od Bayeru Leverkusen - wyjaśniał Dirk Morfeld, pierwszy trener obecnej gwiazdy Bundesligi, do dziś pracujący w Alemannii Mariadorf.
- Poza tym, były też premie od Niemieckiego Związku Piłki Nożnej, kiedy został reprezentantem kraju. "Wpadło" nam również trochę za medale Fritza Waltera.
- Ogólnie dostaliśmy około 30 000 euro.
* * *
W taki sposób Niemiecki Związek Piłki Nożnej docenia kluby, które włożyły wartościowy wkład w rozwój dobrze zapowiadającego się zawodnika.
Niezależnie od tego, czy są akademiami profesjonalnych klubów czy klubami amatorskimi.
Nieważne też, na jakim etapie wiekowym młody piłkarz był w danym klubie zarejestrowany.
Kiedy cztery i dwa lata temu Kaiowi Havertzowi przyznawano odpowiednio: srebrny i złoty medal imienia Fritza Waltera dla drugiego najlepszego i najlepszego w zakończonym sezonie gracza w Niemczech w kategorii wiekowej do lat, kolejno: 17 i 19, wyróżnienie otrzymała zatem za każdym razem także Sportverein Alemannia 1916 e. V. Mariadorf.
Na specjalnie wydanych z tej okazji certyfikatach, które można zobaczyć tutaj (od 04:06), czytamy:
W uznaniu znakomitej pracy w rozwoju młodego talentu, Niemiecki Związek Piłki Nożnej przyznaje to wyróżnienie, które połączone jest z dotacją w wysokości 5 769,23 euro [za srebrny medal]/6 875 euro [za złoty medal] dla sekcji młodzieżowej [klubu].
* * *
Medale imienia kapitana niemieckich mistrzów świata z 1954 roku, legendarnego Fritza Waltera przyznawane są od 2005 roku dla najlepszych zawodników i zawodniczek na szczeblu juniorskim w kraju.
Wyróżnieniom towarzyszy specjalny fundusz w wysokości: 20 tysięcy euro za każdy złoty, 15 tysięcy euro za każdy srebrny i 10 tysięcy euro za każdy brązowy medal, do podziału pomiędzy maksymalnie trzy kluby odpowiedzialne za rozwój zawodnika.
W przypadku Havertza były to:
Alemannia Mariadorf - od czwartego do dziesiątego roku życia
Alemannia Aachen - od 10. do 11. roku życia
Bayer Leverkusen - od 11. roku życia
Przyznawane dotacje przeznaczone są na inwestycje w dalsze funkcjonowanie klubów.
W Alemannii Mariadorf wyremontowano dzięki nim między innymi szatnie na terenie siedziby klubu.
(Przed klubem jeszcze jeden zastrzyk gotówki pod postacią procentu od oczekiwanego, najbliższego, wielomilionowego transferu wychowanka.)
* * *
Można oczywiście zastanawiać się - na przykładzie Havertza - czy finansowe wsparcie dla pierwszego klubu dzisiejszej gwiazdy niemieckiego futbolu nie jest nadmierne.
Alemannia Mariadorf nie ma przecież w ostatnich latach żadnego innego wychowanka, którym mogłaby się obecnie pochwalić.
Całkiem możliwe, że Havertz po prostu akurat tam się trafił.
I że był tak dobry, że nie dało się go zepsuć.
Z drugiej strony, z perspektywy Niemieckiego Związku Piłki Nożnej, docenienie - nie tylko finansowe - klubów, w których stawiają swoje pierwsze, piłkarskie kroki i przede wszystkim zarażają się pasją do futbolu niektórzy spośród przyszłych reprezentantów kraju stanowi kluczową inwestycję na przyszłość.
Trenerom i osobom zarządzającym daje kopa do dalszej pracy.
Klubom pomaga się rozwijać, jeśli nie nawet przetrwać.
W ostatecznym rozrachunku kolejny mały Kai musi mieć bowiem w ogóle gdzie zacząć swoją karierę.
I ktoś musi czuć motywację, żeby organizować dla niego treningi.
(A to przecież i tak kropla w morzu potrzeb...)
Co zresztą ciekawe, Dirk Morfeld złamał obowiązującą zasadę, żeby przyjąć Havertza do klubu już w wieku czterech lat.
O tym przeczytasz więcej na moim angielskim blogu.
Comments