W zasadzie nie było treningu, by ktoś nie podszedł się przywitać i porozmawiać.
Niezależnie od tego, czy pełnił rolę trenera, koordynatora czy dyrektora akademii.
Na temat środka treningowego, metod nauczania, psychologii czy... politologii.
Przyjaźnie i otwarcie. Z ciekawością.
***
- Jak to się dzieje, że podczas takiej zabawy jest tak głośno, a potem na boisku dzieci stają się ciche i introwertyczne? - zastanawialiśmy się razem z Richardem Grootscholtenem, obserwując poranny, ogólnorozwojowy trening zespołu U13 podczas mojego tygodniowego stażu szkoleniowego w Akademii Piłkarskiej Legii Warszawa pod koniec listopada.
Aspekt komunikacji wracał jak bumerang przez cały tydzień. Trenerzy zachęcali do niego podczas zajęć. W różnych formach. Na wiele sposobów.
Momentami zawodników rzeczywiście było słychać. Innym razem na boisku dominowała cisza.
***
Czy ten chyba już powszechnie zdiagnozowany problem faktycznie wynika z nadal tradycyjnej, autorytarnej roli nauczyciela w polskim społeczeństwie?
Czy nasz przestarzały system edukacji naprawdę pozbawia dzieci... własnej osobowości?
A może sami - jako trenerzy - również powielamy przynajmniej część wzorców z poprzedniego ustroju?
- W Holandii poszliśmy w odwrotnym kierunku - powiedział mi Richard przyznając, że relacja na linii nauczyciel - uczeń w jego kraju zrobiła się z kolei za luźna.
***
(Poniżej przytoczę krótką wymianę zdań w trakcie meczu z tego sezonu.
- Wow, trenerze! - wykrzyknęła trenerka drugiej drużyny po tym, jak jeden z zawodników Football Academy Opole próbował zdobyć bramkę uderzeniem przewrotką.
- Takie rzeczy raczej nie są zasługą trenerów - odpowiedziałem, nawiązując do wyjątkowej kreatywności ośmioletniego Szymona.
- Są, bo mogą to zabić! - usłyszałem.
W punkt.)
***
Dlatego tak ważne są metody nauczania i wspaniale było zobaczyć - już pierwszego popołudnia na Łazienkowskiej - trenera Legia Soccer Schools, który nie narzucał gotowych rozwiązań, a zadawał pytania zawodnikom.
I nie tracił spokoju w momencie, gdy coś w trakcie treningu poszło nie po jego myśli.
Innego dnia inny trener poprosił zawodników, by ci w parach przez 30 sekund wymienili się swoimi własnymi spostrzeżeniami na temat danego ćwiczenia. Zamiast narzucić im, co (jego zdaniem) należy poprawić.
***
Wraz z Mikołajem Łuczakiem dyskutowaliśmy o tym, że - jako trenerzy - na zbyt wczesnym etapie wiekowym przekazujemy zawodnikom zbyt wiele, zbyt skomplikowanych informacji.
Takich, których dzieci na etapie przedszkolnym i wczesnoszkolnym jeszcze nie rozumieją.
Takich, które są im zwyczajnie niepotrzebne.
Takich, które... no właśnie... mogą zabierać im przyjemność z gry.
***
Kolejną kwestią jest wspomniane narzucanie dzieciom gotowych rozwiązań na zasadzie, np. jeżeli ten zawodnik cofnie się po piłkę, ty musisz ustawić się wyżej.
Jesteśmy z Mikołajem zgodni, że zabija to rzeczoną kreatywność i samodzielne dochodzenie przez dzieci do własnych rozwiązań.
(Więcej na ten temat w moim artykule w kolejnym numerze Asystenta Trenera.)
***
Podoba mi się to, że Legia stawia na rozwój indywidualny zawodników.
Przykład? Przez cały tydzień na treningach kategorii od U10 do U13 widziałem jedną dużą grę 7x7 - zorganizowaną bardziej w charakterze integracyjnym niż szkoleniowym.
Podobnie jak w akademiach Tottenhamu czy Chelsea, królują małe gry - od 1x1 do 4x4.
Jeżeli zawodnik zrozumie podstawowe zasady taktyki indywidualnej, z powodzeniem odnajdzie się również w weekend na większym boisku.
***
- Za dużo jest w Polsce treningu zespołowego kosztem indywidualnego - powiedział mi Grootscholten.
- I za wcześnie - pozwolę sobie dodać.
***
Na szczęście świadomość rośnie.
Ciekawymi inicjatywami są zarówno organizowane przez Legia Soccer School Szkoły Techniki, jak i treningi indywidualne dla zawodników w ramach akademii.
Swój program treningów indywidualnych szczegółowo przedstawili też podczas tegorocznej Lech Conference trenerzy Akademii Lecha Poznań.
Każda dobra jednostka podniesie przecież wartość zespołu.
Comments